Dzisiaj post z tej samej beczki co wczoraj , mianowicie - KOSMETYKI opowiem i pokaże na fotkach moje w tej chwili ulubione tak ajk i te niewypały przed którymi chcę was przestrzec. Zaczynę od czegoś milszego może czyli od ulubionych ;) :
1. Odżywka wzmacniająca do paznokci Sally Hansen - Jak dla mnie rewelacja , używam jej często i zawsze widzę poprawę stanu moich pazurków do tego ma dość przyjemny zapach taki mało lakierowy ;) pomarańczowy. Nie zostawia nierównj grubej warstwy , paznokcie ładnie się po niej błyszczą i wygładzają . Mogę ją z czystym sumieniem polecić .
2. Clinique supermoisture make up - Podkład z którym nie rozstaje się już od dobrych 2 lat . W związku z tym, że mam skórę bardzo wrażliwą a ta marka raczej nie uczula jest to idealny podkład dla mnie . Nadaje skórze ładny koloryt , zawiera malutkie rozświetlające drobinki , dobrze kryje , nie robi żadnych smug i stapia się idealnie ze skórą. Dodatkowo dobrze nawilża .
3. Płyn micelarny do demakijażu Pharmaceris- Chyba najlepszy płyn micelarny jaki dotąd używałam. Łagodnie obchodzi się ze skórą , dobrze zmywa makijaż ma bardzo bardzo delikatny zapach co mi akurat odpowiada bo nie przepadam za mocno pachnącymi kosmetykami do twarzy .
4.Bebe young care pomadka klasyczna - Żadne nivea, nautrogeny i inne wynalazki nie mogą się równać z tą pomadką do ust. Nawilża i trzyma się najdłużej ze wszystkich . Bardzo dobrze natłuszcza i wygładza skórę ust a zapach ma taki do zjedzenia ;) Wypróbujcie, myślę, że podzielicie moje zdanie .
5. Maybelline tusz do rzęs Falsies - Od kąd ten tusz pojawił się w drogeriach a ja miłośniczka nowości praktycznie od razu posżłam i go kupiłam , trwam przy nim do dzisiaj i myślę, że tak pozostanie . Mam nadzieję, że nie wycofają go z produkcji bo ten tusz robi cuda z moimi rzęsami i żaden inny takic cudów nie potrafi .
6. Avon Naturals balsam do ciała czereśnia i gałka muszktołowa - Może i nie należy do tych balsamów co trwale nawilżają bo tak naprawde znika dość szybko ale niestety to mój ulubiony zapach balsamu więc nie odpuszczę !
Teraz może zapoznam was z tymi nieprzyjemnymi kosmetykami na których niestety bardzo się zawiodłam :
1. Avon żel pod prysznic senses - Nigdy mnie tak nie uczulił żaden żel pod prysznic ! Wydaje mi się, że to głównie przez bardzo dużą zawartość barwnika - moja wanna była cała czerwona i trzeba było dobrze przetrzeć ręką żeby czerwony ślad zniknął . Wiekszość żeli pod prysznic swój kolor traci na skórze a tu piana która jest czerwona ! Oddałam żel bratu ale niestety jemu także nie przypadł do gustu...Pewnie znajdzie się w koszu na śmieci , no chyba, że wykorzystam go do prania skarpetek rajstop albo czegoś w tym stylu.
2. Avon Skin so soft olejek z drobinkami złota - Olejkiem to ten specyfik jest tylko przez kilka sekund od nałożenia . Nie natłuszcza skóry , praktycznie w ogóle nie widać, że coś się na skórę nałożyło tylko jakieś malutkie drobinki złota no ok ale jest dużo lepszych olejków z drobinkami więc nie musimy robić tego swojej skórze dla brokatu. Mam wrażnie, że kosmetyk wręcz wysusza skórę , patrząc na to że zawiera alkohol nie mam żadnych wątpliwości - Kosz.
3. Avon - puder rozślwietlający - najgorszy puder jaki miałam - puder który nie robi nic bo kompletnie nie widać że się go nałożyło . Tak wiem, że makijaż powinien być nie widoczny ale po co kupować coś co wygląda jakbyśmy kompletnie nic nie zorbiły z twarzą ? to chyba lepiej się nie malować i mieć pieniądze w kieszeni ;)
5. Avon skin so soft balsam z diamentową poświatą - może i nawet ładnie się błyszczy ale słabo nawilża , skóra staje się po nim dziwnie szorstka , zapach też taki nie zbyt fajny .
6. Avon naturals balsam do ust z woskiem pszczelim - wysusza usta , za minute już go nie ma i nie czuć kompletnie, że czymś się wargi posmarowało . Totalny niewypał
Tak wiem, że dużo z tych nie wypałów jest z avonu ale to głownie dlatego, że posiadam dużo kosmetyków z avonu i dużo z tych kosmetyków testowałam ;)
Pochwalę się jeszcze moim nowym zakupem do któego nie wiem kompletnie co mogę założyć ;) może jakieś propozycje ???:
jakie szpilki!!
OdpowiedzUsuńjestem już :)
Buty są boskie! Z ciemnogranatowymi dżinsami i dowolną bluzką będą wyglądały świetnie :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że Avon jest nadal raczej kiepski ;) kiedyś jak zamawiałam stamtąd kosmetyki, też zwykle byłam niezadowolona. próbowałaś odżywki do paznokci z eveline? ja właśnie jestem w trakcie kuracji i jest świetna. a mój ulubiony balsam do ust to niezmiennie Carmex, mimo nieciekawego zapachu :)
OdpowiedzUsuńteż am carmex ale w postaci wyciskanego błyszczyka i o zapachu wiśniowym ;) całkiem fajny ;) a odżywek mam troche ale z eveline nie próbowałam JESZCZE ;D
UsuńO jejku, szpilki robią wrażenie..ja bym się zapewne zabiła na najbliższym zakręcie. Zdecydowanie wole płaskie powierzchnie, ale gratuluje odwagi:-)
OdpowiedzUsuńszukam dobrego tuszu i nic mi nie pasuje... może skuszę się na ten, ale próbowałam żóltą wersję i cudów nie bylo.
OdpowiedzUsuńW takich butach chodzilabym nawet nago xD Pieeeekne
OdpowiedzUsuńTen Clinique jest idealny - szkoda tylko, że nie ma ciut jaśniejszego :)
OdpowiedzUsuńAle piękne szpilki!
OdpowiedzUsuńJa nosiłabym je do szortów i kolorowych marynarek :)
Jeśli masz ochotę to możesz wziąć udział w dwóch konkursach u mnie. Nagradzane są trzy osoby :)
http://jessicabanach.blogspot.com/
Pozdrawiam
Jessica